środa, 31 grudnia 2014

Gdy dusza zostanie...

   Nie pamiętam, gdzie przeczytałam tekst, który pozwalam sobie tutaj streścić.
   Grupa badaczy - naukowców wybrała się w Himalaje. Ponieważ zabrali ze sobą wiele rzeczy, zatrudnili tubylców, aby ten bagaż nieśli. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że mają przed sobą drogę długą i trudną, mocno obciążeni nie przyspieszą, zatem do celu dotrą najwcześniej za kilkanaście dni.   
   Tymczasem pierwsze etapy wspinaczki ekipa pokonała bardzo szybko, naukowcy  już się cieszyli na myśl, że cel zostanie osiągnięty wcześniej, niż planowano. Tak się jednak nie stało. Gdy byli już blisko, tragarze oznajmili, że dalej nie idą, a w tym miejscu muszą pozostać 3 dni. Nie pomogły prośby uczonych ani obietnice podwyżki. Nie i już.
   Na pytanie ''dlaczego'' usłyszeli:
 - Szliśmy zbyt szybko. Nasze ciała są tutaj, ale dusze zostały daleko w tyle. Musimy na nie poczekać.
   Przed nami Nowy Rok. Oby był radośniejszy i szczęśliwszy od poprzedniego. My zaś, zagonieni w codziennym kieracie umiejmy znaleźć czas dla ducha, by kiedyś nie trzeba było na niego czekać.   Dosiego Roku

wtorek, 30 grudnia 2014

Powrót do... normalności

    Po licznych turbulencjach i zawirowaniach życiowych wracam do formy, a tym samym do blogowania. Oczywiście forma będzie na miarę sytuacji, w której się znalazłam, zaś wpisy niekoniecznie systematyczne ale i tak się cieszę.  
    Wszystkim zaglądającym jeszcze tutaj oszczędzę prywatnych wynurzeń, za to już w następnym wpisie udowodnię, że prawdziwy zielarz nie ma wakacji. Nawet w zimie.