piątek, 30 września 2011

Dziurawiec po raz drugi

Zajęta pracami ogrodowo-przetwórczymi gonię czas, a uzupełniający wpis do ostatniego posta aż  się prosi. Dziurawiec przecież słynie ze swoich prozdrowotnych właściwości, nie sposób je tu wszystkie przedstawić, ale próbować warto.
Zanim jednak ktoś sięgnie po herbatkę z dziurawca powinien wiedzieć, że regularne przyjmowanie preparatów z tego ziela uczula na promienie słoneczne. Ponadto NIE WOLNO stosować olejku dziurawcowego do opalania.
A teraz o samej roślinie.
Dziurawiec wysiewa się sam. Rośnie na suchych łąkach, wzgórzach ...i u mnie w ogrodzie. Kwitnie właściwie całe lato, choć najlepiej zbierać go w okolicach św. Jana, wtedy ma największą moc. Ścinamy górną część łodyżki (ok. 30 cm ) tuż przed kwitnieniem, suszymy w przewiewnym miejscu i surowiec zielarski gotowy.
Teraz wystarczy wziąć jedną łyżeczkę suszu, wsypać do filiżanki, zalać gorącą wodą i odstawić na kilka minut do naciągnięcia, potem odcedzić i popijać małymi łykami.
Można też przygotować olejek dziurawcowy na zranienia , oparzenia, czyraki, do nacierania przy bólach reumatycznych czy  bólach głowy. W tym celu świeże kwiaty wsypujemy do naczynia, zalewamy oliwą i odstawiamy na ok. 5 tygodni na słońcu, czasami wstrząsając naczyniem. Odcedzony olej jest gotowy do użycia.
Herbatkę z tego ziela serwuję sobie póżną jesienią, kiedy słońca niewiele, kondycja nerwowa się osłabia, a i smutki jakieś człowieka dopadają. Przy okazji na własnej skórze przekonuję się, jak świetnie dziurawiec leczy wszelkie dolegliwości przewodu pokarmowego.
A swoją drogą: jak bardzo my- Polacy boimy się ziół. Nie przeraża nas nadużywanie leków, wszechobecna chemia ( w tym w żywności), plastikowe pojemniki na żywność, sztuczna odzież i wiele innych rzeczy, lecz zioła, bo szkodzą. Lekceważymy wszystko, co rośnie w ogrodzie, w lesie, na łące- tych skrawkach Raju, które nam jeszcze pozostały; wolimy aptekę. No cóż...wybór należy do każdego z nas.

2 komentarze:

  1. Doradzamy robienie naparu z dziurawca w termosie(z innych ziółek też).Na litrowy termos 4 łyżeczki suszu,zalać gorącą wodą,zakręcić termos. Po godzinie mamy głęboko rubinową cudowną w smaku herbatkę o właściwościach nie do przecenienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się. Ja jednak pozostaję przy mojej kamionkowej filiżance - mojej ulubionej.

    OdpowiedzUsuń