Liść czarnej porzeczki to skarbnica pożytecznych składników. Warto więc czasem po nie sięgać.Ja wykorzystuję je tak:
1.Kiszenie ogórków.
W dziesięciu litrach wody (biorę taką prosto z kranu, bez gotowania) rozpuszczam pół kilo soli, odstawiam. Przygotowuję ogórki, czosnek, chrzan, koper, liście porzeczki , wiśni i oczywiście słoiki. Na dno każdego słoja kładę po dwa liście wiśni i porzeczki, potem układam ogórki, zaś na wierzch 2-3 ząbki czosnku, kawałek chrzanu i baldach kopru. Całość zalewam osoloną wodą, zakręcam mocno nakrętki.
Ukiszone tym sposobem ogórki są jędrne, smaczne, a co najważniejsze:dobrze się przechowują.
2.Herbatki z liści.
Tutaj posłużę się cytatem z książki Michała Tombaka- profesora należącego do światowej elity specjalistów naturalnych metod leczenia: "...zaleca się dla zdrowia pić herbatę zaparzoną z liści porzeczki, maliny, pokrzywy..."Zdaniem profesora czarna porzeczka efektywnie pomaga oczyścić nerki z piasku i kamieni, ale dokładniej o tym napiszę innym razem.
3.Kosmetyk naturalny.
Liście czarnej porzeczki, w postaci odwaru, mogą posłużyć do przygotowania odświeżającej i dezynfekującej kąpieli oraz jako płukanka do utrzymania higieny jamy ustnej.
Kto chce, niech spróbuje zaprzyjażnić się z tym krzewem. Wiem, że warto.
zerwałam juz trochę liści i ususzyłam, po raz pierwszy, ale chyba urwę więcej... :)
OdpowiedzUsuńdziekuję :)
kiszenie robię tak samo, faktycznie wychodzą cudne ogórki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie.Będę u Ciebie częstym gościem bo tematyka Twojego bloga bardzo mnie interesuje.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń