Po licznych turbulencjach i zawirowaniach życiowych wracam do formy, a tym samym do blogowania. Oczywiście forma będzie na miarę sytuacji, w której się znalazłam, zaś wpisy niekoniecznie systematyczne ale i tak się cieszę.
Wszystkim zaglądającym jeszcze tutaj oszczędzę prywatnych wynurzeń, za to już w następnym wpisie udowodnię, że prawdziwy zielarz nie ma wakacji. Nawet w zimie.
bardzo się cieszę ,że wróciłaś, oby ten Nowy Rok był łaskawszy i lepszy....
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego ")
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Jak miło, że nie zapomniałaś o nas. Mam nadzieję, ze nadchodzący rok będzie dla Ciebie łaskawy, a Ty obdarzysz nas swoimi wpisami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie sądziłam, że ktoś jeszcze pamięta ten blog. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń