wtorek, 30 grudnia 2014

Powrót do... normalności

    Po licznych turbulencjach i zawirowaniach życiowych wracam do formy, a tym samym do blogowania. Oczywiście forma będzie na miarę sytuacji, w której się znalazłam, zaś wpisy niekoniecznie systematyczne ale i tak się cieszę.  
    Wszystkim zaglądającym jeszcze tutaj oszczędzę prywatnych wynurzeń, za to już w następnym wpisie udowodnię, że prawdziwy zielarz nie ma wakacji. Nawet w zimie.

3 komentarze:

  1. bardzo się cieszę ,że wróciłaś, oby ten Nowy Rok był łaskawszy i lepszy....
    wszystkiego dobrego ")

    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło, że nie zapomniałaś o nas. Mam nadzieję, ze nadchodzący rok będzie dla Ciebie łaskawy, a Ty obdarzysz nas swoimi wpisami :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sądziłam, że ktoś jeszcze pamięta ten blog. Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń