poniedziałek, 11 maja 2015

O mniszku lekarskim w wielkim skrócie

   Wybaczcie Szanowni Tuzaglądający ( uwaga: schlebiam sobie ), że tak mnie mało w przestrzeni wirtualnej, ale w realu tyle się dzieje... Właśnie w naszym kanale wentylacyjnym kawcza rodzina się powiększyła ( a myślałam, że straszy ), na czereśni i w tui też ktoś mieszka. Rodzice w poszukiwaniu pokarmu śmigają po podwórku, trzeba bardzo uważać, aby nie zderzyć się czołowo ( dziobowo? )
z jakimś osobnikiem. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie żadnego szkodnika w moim ogrodzie nie uświadczę.
   Ale do rzeczy. Nie znam chyba człowieka, który nie wiedziałby, jak wygląda mlecz oraz jak ważną rolę pełni w wiosennych sałatkach oczyszczająco-wzmacniających. Dlatego pozwalam sobie w tym poście na większy niż zazwyczaj skrót, całkiem zaś na blogu o ziołach mleczu pominąć nie sposób, wszak jest to rarytas wśród chwastów. Nie dość, że wszystkie jego części są jadalne, co nie jest znów takie powszechne, to okazuje się jedną z najbogatszych w witaminy i minerały roślin dziko rosnących. Taki nasz żeń-szeń. W lecznictwie ludowym mniszek słusznie uważany był i jest za panaceum dla wielu schorzeń i dolegliwości. Lista jest dość długa, zatem pozwolę sobie potraktować ją wybiórczo.      
   Mniszek:
  - odtruwa i wzmacnia organizm,
  - przynosi ulgę nadwyrężonej wątrobie,
  - korzystnie wpływa na pracę jelit (zaparciom dziękujemy ),
  - pobudza do pracy nerki,
  - poprawia skład krwi,
  - obniża poziom cukru i cholesterolu, a także ciśnienia, dla mnie niestety,
  - działa antyoksydacyjnie i uwaga! wspiera leczenie nowotworów,
  - pomaga w walce z wirusami, w tym podobno z prątkami gruźlicy,
  - działa leczniczo na szkorbut,
  - syrop z kwiatów leczy kaszel.
    Jest przy tym dość bezpieczny w stosowaniu, uczula rzadko, uważać muszą tylko ci, którzy cierpią na niedrożność jelit, dróg moczowych, wrzody żołądka lub kamienie nerkowe.
   W kuchni wykorzystywany jest na sto różnych sposobów, ogólnie znanych, więc je sobie daruję. Może jest jednak ktoś, kto wykorzystuje mniszek lekarski w sposób nietypowy? Miło by było, jeśli zechciałby tutaj podzielić się przepisem lub poda stosowny link. Wszak zdrowie - rzecz najważniejsza.

 P.S. Asiu, Wojtku - pozdrawiam Was cieplutko.
       
Pełnoletnia - jak najbardziej, ziele kurdybanka można stosować świeże. Również pozdrawiam

2 komentarze:

  1. My też pozdrawiamy:-)). U nas już syrop z mniszka zrobiony. Z tym, że ja nie odparowuję do konsystencji miodu - zostawiam w charakterze syropu. Właściwości te same, a o wiele bardziej ekonomicznie.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Postępuję podobnie, bo ja choć chcę się zdrowo odżywiać, nie lubię sterczeć w kuchni. Tylko potem syrop pasteryzuję w małych słoiczkach. 3mcie się

    OdpowiedzUsuń